Piszą o nas w StrefieBiznesu.pl – Polisa na życie jak akcje czy obligacje

Rynek produktów life settements jest w Polsce prawie nieznany, jednak należy się spodziewać, że wraz z rozwojem rynku pierwotnego czyli ubezpieczeń na życie, zacznie się pojawiać także istotny popyt na tego rodzaju alternatywny instrument finansowy. Jak działa wtórny rynek ubezpieczeń na życie? Posiadacz polisy sprzedaje prawa z niej płynące, w szczególności prawo do sumy ubezpieczenia, w trakcie jej trwania podmiotowi zewnętrznemu.

Polski rynek ubezpieczeń na życie w porównaniu ze średnią krajów OECD oraz krajów członkowskich Unii Europejskiej można uznać za słabo rozwinięty lub pozostawiający gigantyczny potencjał rozwoju. Z tej perspektywy rynek wtórny dla polis „życiowych” zdaje się tym bardziej abstrakcyjnym pojęciem.

Life Settlements – w ubezpieczeniach jak odwrócona hipoteka w nieruchomościach

Na najbardziej rozwiniętym rynku ubezpieczeniowym na świecie czyli w USA ten instrument finansowy ma już jednak ponad 100-letnią historię. Aby w jednym zdaniu zobrazować jego istotę można logikę konstrukcji (ang. Life Settlements) porównać do, już nieco bardziej rozpoznawalnej, odwróconej hipoteki –

posiadacz polisy sprzedaje prawa z niej płynące, w szczególności prawo do sumy ubezpieczenia, w trakcie jej trwania podmiotowi zewnętrznemu.

Rynek za prawie cztery miliardy dolarów

Wartość amerykańskiego wtórnego rynku ubezpieczeń na życie w 2018 roku została wyceniona na ponad 3,8 mld USD. Całkowity potencjał tamtejszego rynku szacuje się jednak na kwotę znacznie większą, bowiem aż 160 mld USD. Sąd najwyższy w USA już ponad 100 lat temu (orzeczenie z 1911 roku wydane w sprawie Grigsby v. Russell) orzekł, że polisa na życie jest takim samym aktywem finansowym jak akcje, prawa do akcji lub obligacje, stąd może funkcjonować rynek wtórny dla tych instrumentów. Praktyka rynkowa wypracowana przez kilka dekad pokazuje, że jest to de facto rynek dla polis z sumą ubezpieczenia w przypadku zgonu osoby ubezpieczonej na kwotę od 0,5 do 1 mln USD.
Polis z sumą niższą niż 250 tys. USD nie opłaca się sprzedawać, bowiem koszty administracyjne oraz inne opłaty w takim przypadku stanowią gross wartości na rynku wtórnym stąd cena jaką otrzymuje posiadacz polisy jest bliska zeru. Pierwotnie polisy na życie na rynku wtórnym były nabywane za kwotę odpowiadającą 80-90% wartości sumy ubezpieczenia. Dzisiaj viator, czyli osoba zbywająca swoje prawa z polisy otrzymuje netto około 30-35% wartości sumy ubezpieczenia, zaś inwestor płaci kwotę stanowiącą około 60-65% wartości sumy ubezpieczenia.

Więcej o naszym produkcie przeczytaj w dalszej cześci artykułu na strefabiznesu.pl tutaj: Inwestycje pasywne – dywersyfikacja kapitału – lifesettlements